Przejdź do głównej treści Przejdź do wyszukiwarki

Stefan Hanka - Kulesza

Czcionka:

 

 

Stefan Kulesza urodził się 30 sierpnia 1892 roku w szlacheckim dworze niedaleko Włodawy, w zaborze rosyjskim. Rodzice Józef Kulesza herbu Ślepowron i Leoka-dia z Pytlakowskich, byli dzierżawcami majątku Holendernia (składającego się z dwóch folwarków: Holendernia i Julia-nówka o powierzcni 990 mg. Sąsiadami były dwory w Kalince, Marianówce, Czortówce. Nazwa majętności wskazuje, że założyli ją zapewne osadnicy holenderscy, licznie zasiedlający tereny wzdłuż Bugu od czasów króla Jana Kazimierza (XVII w.). Byli biegli w melioracji bagnistych terenów, a takie dominowały w tej części Polesia. Zagospodarowując osuszone ziemie, budowali swoje zagrody i charakterystyczne, znakomite wiatraki, nazywane przez miejscową ludność „Holendry", w których dokonywano przemiału zboża. Według dawnych relacji dwór Holendernia stał na pagórku wznoszącym się niczym wyspa wśród bagien Polesia. Wokół rozciągały się lasy, sosnowe i dębowe. W 1907 roku dwór strawił ogień, pozostałe budynki z folwarku rozebrano. Lasy dworskie wycięto, i z bali ułożono drogi na bagnach. Przez jakiś czas śladem po dawnym dworze Kuleszów była tylko studnia i dwa okazałe klony.

Kuleszowie zarządzając majątkiem nie myśleli o pracy w Holenderni do końca życia. Myśleli o powrocie na starość do rodzinnych włości na Mazowszu, w okolicy Płocka. Zadbali o wykształcenie syna Stefana, wysłali go „na nauki" do gimnazjum realnego w Siedlcach, a po strajku szkolnym w 1905 roku (chłopiec wziął w nim czynny udział) przenieśli go do gimnazjum Polskiej Macierzy Szkolnej w Płocku (w tym samym Płocku uczył się wówczas Władysław Broniewski). Po ukończeniu gimnazjum w Płocku Stefan Kulesza kontynuował naukę w słynnej 3-letniej warszawskiej Szkole Mechaniczno - Technicznej Wawelberga i Rotwanda. Uczył się na tyle dobrze, że w 1912 roku został przyjęty na studia w jednym z najlepszych podówczas w Europie uniwersytecie w Gandawie w Belgii. W Gandawie studiowali liczni Polacy, działały różne organizacje polskie, m.in. Unia Stowarzyszeń Polskiej Młodzieży Niepodległościowej. Stefana Kuleszę pochłonęła praca akademicka, zaangażował się w działalność „Fitarecji" i patriotycznego Związku Strzeleckiego. Do „Strzelca" przyjmował go sam „obywatel Szef", czyli Kazimierz Sosnkowski, szef sztabu Komendy Głównej Związku Walki Czynnej.

Latem 1914 roku wziął udział w wakacyjnym kursie strzeleckim w Krakowie w Oleandrach, przygotowując się do czynnej walki w szeregach I Brygady Legionów Józefa Piłsudskiego. Ponieważ w Gandawie zaprzyjaźnił się z Beliną i budził jego zaufanie, został wybrany do pierwszego patrolu, do „Siódemki", który 3 sierpniu 1914 roku przekroczył kordon rosyjski koło Kocmyrzo-wa zaczynając wielką legendę Legionów Polskich. Następnego dnia strzelcy wrócili do Krakowa, już na koniach, jako ułani (konie otrzymali od właściciela majątku Kleszczyńskich w Skrzeszowicach).

Stefan Kulesza wybrał sobie legionowy pseudonim „Hanka" (później, wzorem innych legionistów, pseudonim stał się drugim członem jego nazwiska). To że Stefan Kulesza zaciągnął się do ułanów nie dziwiło, wszak już w dzieciństwie, na drogach i polach majątku w Holenderni, ćwiczył się w jeździe konno na wierzchowcach ze stajni ojca.

Ten sam patrol Beliny, już w mundurach, konno i uzbrojony, ponownie przeszedł 6 sierpnia austriacko - rosyjski kordon graniczny i wyruszył razem z 1 kompanią kadrową Legionów Polskich do Miechowa. 13 sierpnia 1914 roku Kulesza został ułanem w pierwszym szwadronie kawalerii por. Beliny w sile 140 ułanów, zaczątku 1 pułku ułanów Legionów Polskich. W szeregach 1 pułku ułanów Legionów Polskich ułan Kulesza bił się z Rosjanami dzielnie, otrzymał za bohaterstwo order Virtuti Militari. W listopadzie 1916 roku został awansowany na podporucznika.

W listopadzie 1918 roku ppor. Stefan „Hanka" Kulesza został dowódcą szwadronu zapasowego 7 pułku ułanów lubelskich stacjonującego w Ciechanowie. Podczas wojny polsko - bolszewickiej w 1920 roku był dowódcą 201 Ochotniczego Pułku Szwoleżerów, jednostki sformowanej w początkach lipca 1920 roku z ochotników pochodzących z okolic Warszawy i Płocka - ziemian, przedstawicieli inteligencji, mieszczan. ludzi wykształconym, wykazujących się gorącym patriotyzmem i ogromnym zapałem do walki. 17 sierpnia 1920 roku por. Kulesza poprowadził spieszonych szwoleżerów do walki na bagnety z sowietami. Wykazał się bohaterstwem, mimo że został ranny (kula strzaskała mu miednicę) do końca walki dowodził wojskiem.

Po wojnie pozostał zawodowym oficerem - kawalerzystą. Do 1930 roku był dowódcą 3 pułku szwoleżerów stacjonującego w Suwałkach. Szybko awansował. w 1924 został podpułkownikiem, a w 1928 roku pułkownikiem. 31 marca 1930 roku mianowano go dowódcą XVII Brygady Kawalerii w Hrubieszowie (składającej się z 24 pułku ułanów w Kraśniku i 2 pułku strzelców konnych w Hrubieszowie) - był nim do 1937 roku. Mimo złych wyników podczas manewrów, otrzymywał wysokie noty od kolegów z Legionów piastujących stanowiska inspektorów armii. W wojsku powszechnie uznawano, że sława „ułana z siódemki Beliny" zapewniała mu bezkarność.

Po kolejnej reorganizacji armii w 1937 roku przeniesiono Kuleszę do Kresowej Brygady Kawalerii w Brodach (koło Lwowa), na stanowisko zastępcy dowódcy po czym od 27 sierpnia 1939 roku pełnił funkcję dowódcy tej brygady. W ramach mobilizacji armii polskiej do wojny z Niemcami Brygada w składzie armii „Łódź" zajęła pozycję na północ od Zduńskiej Woli, między Wartą a Wisłą. W jej skład wchodziły następujące jednostki: 20 pułk ułanów im. Króla Jana III Sobieskiego z Rzeszowa. 22 pułk ułanów podkarpackich z miasta Brody, 6 pułk strzelców konnych im. hetmana wielkiego koronnego Stanisława żółkiewskiego z Żółkwi, 13 dywizjon artylerii konnej z Kamionki Strumiłowej, 4 szwadron pionierów z Lwowa i 2 szwadron łączności z Lwowa.

4 września 1939 roku Brygada weszła do działań bojowych atakując niemiecką 24 DP. pod miastem Warta. Niestety, po tym pierwszym kontakcie z nieprzyjacielem brygada wycofała się z pola walki odsłaniając niebezpiecznie północne skrzydło armii „Łódź". Nie ustalono, dlaczego tak się stało. Dowódca armii „Łódź" gen. Juliusz Rómmel zdjął płk Kuleszę ze stanowiska dowódcy brygady i przeniósł go na stanowisko zastępcy dowódcy brygady. 6 września Kulesza opuścił Brygadę i z linii frontu przedostał się do Warszawy. Tu szef Sztabu Naczelnego Wodza polecił mu udać się do oddalonego o ponad 300 km od stolicy Dubna na Wołyniu i zorganizować tam Grupę Operacyjną „Dubno".

Wobec szybkiego postępu wojsk niemieckich Naczelny Wódz podjął decyzję o utworzeniu linii obronnych na Wołyniu i Polesiu. W dniach 12-16 września 1939 roku w garnizonie Dubno na Wołyniu gen. Stefan Strzemień-ski zorganizował grupę wojsk do obrony na linii rzeki Ikwy. Płk Stefan Kulesza został jego zastępcą. Ale 17 września na Polskę napadła Armia Czerwona i Grupa Operacyjna „Dubno" dowodzona przez płk Stefana Hankę Kuleszę opuściła linię Ikwy i ruszyła na południe, w kierunku Lwowa. W składzie grupy były trzy baony piechoty: Równe, Wilno i Kraków. Po drodze dołączały do grupy różne oddziały różnych broni. W sumie Kulesza zebrał około 4 tys. żołnierzy.
20 września żołnierze płk Kuleszy stoczyli swój pierwszy bój - z ukraińskimi dywersantami z OUN w miasteczku Krasne. Z atakujących żołnierzy polskich zza węgla Ukraińców oczyściły miasteczko 2 czołgi i pluton kawalerzystów. W kolejny miasteczku przy drodze na południe - Busku, zaatakowali grupę krasnoarmiej-cy. Ułani ppłk Halickiego odparli atak.
21 września 1939 roku grupa płk Hanki - Kuleszy stoczyła ciężki bój z oddziałem wydzielonym niemieckiej 4 Dywizji Lekkiej. Bitwa toczyła się o przejścia mostowe na Bugu w Kamionce Strumiłowej. Żołnierze płk Kuleszy rozbili baon niemieckiej piechoty zmotoryzowanej. Celny ostrzał polskiej artylerii, atak na bagnety  żołnierzy 3 batalionu saperów wileńskich przyniosły sukces - do niewoli dostało się 150 Niemców.

W Kamionce Strumiłowej grupa zmienia kierunek marszu. Wobec informacji o przekazaniu Lwowa Armii Czerwonej płk Kulesza skierował się ze swoim wojskiem w kierunku Węgier. W mieście Mosty Wielkie stoczono potyczkę z Niemcami.
W nocy z 22/23 września zgrupowanie dotarło do rejonu Machnówek - Uhnów (na południe od Tomaszowa Lubelskiego), skąd zamierzano przejść przez Rawę Ruską do Żółkwi. 23 września rankiem jadący na szpicy kawalerzyści ppłk Halickiego (z Oddziału Zapasowego Wolyńskiej Brygady Kawalerii) natknęło się na czołgi niemieckie wyjeżdżające ze wsi Rzyczki, 5 km na północ od Rawy Ruskiej. Była to niemiecka 2 Dywizja Pancerna. W boju Polacy opanowali Rzyczki, ale późniejsze uderzenie niemieckie spowodowało panikę i rozproszenie polskich żołnierzy. Zamiar przebicia się przez Rawę Ruską upadł.
W nocy z 24/25 września dowódcy samodzielnych pododdziałów wchodzących w skład zgrupowania płk Hanki Kuleszy podjęli decyzję o kapitulacji przed Niemcami, uprzedzając naciskających ze wschodu oddziałów nowego wroga - Armii Czerwonej. 25 września 1939 roku płk Kulesza podpisał akt kapitulacji przed dowódcą 2 Dywizji Lekkiej. Około 2 tys. żołnierzy polskich złożyło broń. Żołnierze pojechali do stalagów, oficerowie do oflagu Murnau pod Monachium. Oficerom Kulesza dał wolną rękę i część postanowiła przedzierać się na Węgry (najprawdopodobniej zagarnęli ich sowieci).

Płk Stefan Hanka - Kulesza okupację spędził w obozie jenieckim w Murnau. Przeciwnicy piłsudczyków zarzucali mu nieudolne dowodzenie nie tylko nad Wartą, ale też iw bitwie pod Rawą Ruską. Po wojnie pułkownik pozostał na emigracji, zamieszkał w Londynie. Działał tu aktywnie w polskich organizacjach kombatanckich. Zmarł w Londynie w 1964 roku. Był dwukrotnie żonaty - w 1918 roku pojął za żonę Pelagię Aleksandrę Bujalską, a w 1932 roku - Marię Piętka, z którą miał córkę Helenę.
Pułkownik, legendarny ułan z patrolu Beliny, żywa legenda Legionów Józefa Piłsudskiego, nie był wybitnym żołnierzem. W przedwojennym wojsku awansował dzięki protekcji kolegów z Legionów. pełnił wysokie funkcje dowódcze mimo złych wyników uzyskiwanych na manewrach. We wrześniu 1939 roku nie zdał egzaminu na polu bitwy pod Łodzią. Zrehabilitował się w Dubnie i na szlaku bojowy zgrupowania określanego jego nazwiskiem, dokonał trafnego wyboru i w beznadziejnej sytuacji poddał się Niemcom, uniknął sowieckiej niewoli i losu w Katyniu, ocalił też swoich oficerów. Nie miał łatwego życia w obozie oficerskim w Murnau. W annałach historii pozostanie także jako jedyny ułan z legendarnego patrolu Beliny wywodzący się z zachodniego Polesia, z małej Holenderni w gminie Jabłoń.

Stanisław Jadczak

 

Biuletyn Informacji Publicznej

 

 

 

 

 

Zegar